Dolina łez to obszar twarzy w poniżej dolnej powieki, przechodzący w bruzdę poniżej poduszeczki tłuszczowej w okolicy jarzmowej.
Z wiekiem w tej okolicy, wraz z postępującym zwiotczeniem tkanek często pogłębia się fizjologiczne zagłębienie, które postarza wygląd okolicy oczu.
Od zawsze lekarze zajmujący się medycyną estetyczną prześcigają się w próbach znalezienia skutecznej metody poprawy wyglądu tej okolicy.
Wiele z stosowanych metod dają nikłe lub wręcz nie dają żadnych efektów.
Do metod najbardziej skutecznych należą zabiegi łączone – np. przeszczepy tkanki tłuszczowej wraz z zastosowaniem laserów i kontynuacją procedur do utrzymania efektu – np. zastosowaniem dermapena i niektórych preparatów.
Z moich doświadczeń wynika, że zwykłe zabiegi mezoterapii czy karboksyterapii nie dają zadowalających i trwałych efektów.
Najważniejszym i jednocześnie pierwszym etapem drogi do sukcesu jest właściwa kwalifikacja pacjenta. Każdy problem jest odrobinę inny i nie wszystko można i da się wykonać u wszystkich.
Szczególnie widać to przy źle wykonanych zabiegach z użyciem kwasu hialuronowego. Niewłaściwe lub zbyt płytkie podanie preparatu w nieprawidłowy sposób lub w złej okolicy skutkuje zawsze fatalnym efektem. Konsekwencją tego są obrzęki i sinawo-szare zabarwienie preparatu prześwitującego przez skórę (tzw. Efekt Tyndalla).
W mojej opinii zaledwie 1-2 pacjentek na 10 kwalifikuje się do zabiegu kwasem hialuronowym w okolicy oczu.
Ważne aby zabieg wykonywał doświadczony lekarz, który może zaoferować różne procedury a nie tylko taki, który będzie za wszelką cenę chciał tam wstrzyknąć kwas hialuronowy nie zważając na ewentualne konsekwencje.
Dolina łez to obszar twarzy, w którym obserwujemy najwięcej powikłań związanych z niewłaściwą kwalifikacją pacjentów.